Joga, a medytacja - razem czy osobno?





Medytacja to nierozłączny element jogi. 

Nie do końca mogę się z tym zgodzić. Zarówno praktyka jogi może zaistnieć bez medytacji, jak medytację można odbyć bez praktyki jogi. Dlaczego więc pokutuje mit, że te dwie praktyki są z sobą nierozerwalnie złączone? 


Od razu poruszę kolejną kwestię, a mianowicie, że okadzanie w medytacji jest konieczne. Ile razy widzimy jak praktykujący odpalają paolo santo i rozpoczynają medytację. U mnie też często widzicie ten rytuał. No to co, wyjaśniamy.


Zacznijmy o połączeniu joga i medytacja. Praktyka asan jest praktyką ciała i umysłu. Współgrający oddech i kolejne pozycje wprowadzają nie tylko ciało w stan aktywnego odprężenia, ale również pozwalają rozluźnić się myślom i odprężyć umysł. 



Ciało aktywnie współpracuje z oddechem stopniowo pogłębiając kolejne pozycje, dając mięśniom naprzemiennie rozluźnienie i napięcie. Asany oczyszczają nasze ciało ze wszelkich dolegliwości, napięć, dyskomfortu. Oddech wspiera i prowadzi praktykę do celu jakim jest dobrostan fizyczny. Po praktyce zarówno ciało jak i umysł są ze sobą w symbiozie. Umysł i oddech pozwalają ciału przejść drogę jaka jest praktyka.


Co zatem z medytacją? Czy naprawdę jest konieczna? 


Po wyczerpującej dla ciała praktyce asan warto choć na chwilę usiąść do medytacji, tak aby dopełnić rozluźnienia i odprężenia umysłu. Medytacja pozwala też „ostudzić się” ciału. W medytacji po praktyce kluczem jest nie tyle całkowity brak myśli, co skupienie uwagi na obecnej chwili. Skupienie się na tym jak ciało reaguje na wykonaną praktykę. Skupienie na luźnym oddechu i wyzbyciu się wszelkich elementów przeszłości czy przyszłości. 


Być może brzmi to dość zawile, ale chodzi o to by trwać wyłącznie w danej chwili. Nie zwracać myśli w stronę wydarzeń minionych, ani nie wybiegać nimi w przyszłość. Jest to trudna sztuka, ale pomaga zrelaksować i wyciszyć umysł, oraz wejść ciału i umysłowi w głęboka relację. Wprowadzić w stan nierozłącznej symbiozy, tak aby z czasem umysł prowadził nasze ciało całkowicie . 


Są różne rodzaje medytacji. Możemy medytować w klasyczny sposób w siedzeniu z prostymi plecami, ale możemy też leżeć czy być w pozycji półleżącej. Wszystko zależy od potrzeb. Ważnym jest aby była to pozycja aktywna, aby uwaga została zachowana i abyśmy się nie rozleniwiali. Medytacja to też praca, praca nad umysłem, dlatego zaśnięcie podczas takiej praktyki nie jest wskazane. 


Jeśli już znajdujesz się w wygodnej i uważnej pozycji warto też pamiętać aby podczas medytacji się nie wiercić, nie drapać itp. Oczywiście jeżeli drętwieje stopa trzeba się poruszyć i zmienić pozycję, ale niech to jest świadomy ruch, wykonywany z uważnoscią. 


Co jeśli klasyczna firma medytacji jest zbyt monotonna?  Istnieje coś takiego jak aktywna medytacja. Jak to zrobić? Wybierz dowolną medytację i załóż słuchawki, a następnie wybierz aktywność która ci odpowiada. Może  to  być bieganie, jazda na rowerze, pielenie grządek czy pieczenie ciasta. Cokolwiek co sprawia ci radość i wykonujesz z entuzjazmem. Wsłuchaj się w rytm medytacji i rób swoje. Pozwól by umysł odpłynął i podążał za nagraniem. To również jest medytacja. Jeśli  już umiesz medytować i dobrze się w tym czujesz nie musisz korzystać z nagrania. Pozwól rozluźnić się myślom, tak by nigdzie nie podążały. Tadam, medytujesz . 


Jest wiele rodzajów medytacji, ale to temat na zupełnie inny artykuł. 

Wracając do jogi i medytacji. Jak widzisz, te dwie praktyki wspaniale się uzupełniają, ale mogą istnieć samodzielnie. 







Co zatem z kadzidłami? Czy one są naprawdę konieczne ? 


Absolutnie nie. Ciężko też korzystać z nich podczas aktywnej medytacji. Nie musisz ich stosować również gdy siedzisz, ale zachęcam spróbować. Dla mnie to rytuał, który pomaga mi w osiągnięciu pełnej relaksacji . Odpalenie kadzidła ma też w sobie coś w rodzaju magii. Rytuał odpalenia zamienia medytację w coś mistycznego. Ponadto zapach kadzidła uspokaja. Wprowadza organizm w stan relaksacji i uspokojenia. 


Jakie zatem kadzidło wybrać? Tu odpowiedź jest bardzo prosta, takie którego zapach jest dla ciebie przyjemny i kojący. Moimi ulubionymi są paolo santo i biała szałwia. To taka klasyka klasyki, ale bywają dni gdy mam ochotę na lawendę, odrobinę eukaliptusa czy sosny. Rodzajów kadzideł też jest cały ogrom. Od patyczkowych, po drewienka jak paolo santo czy sznurkowe. Ten temat rzeka to również pomysł na inny artykuł. W każdym razie wybierz to co tobie odpowiada i czego w danym dniu potrzebujesz. 







Medytacja to piękny rytuał, który pozwala zgłębić się w samego siebie. Daje możliwość obcowania z własnymi emocjami, uczy jak sobie z nimi radzić i znaleźć wyciszenie. Kiedy zbyt wiele emocji i stresu kłębi się w głowie, a ciało jest roztrzęsione, kilkanaście minut w czujnej pozycji medytacyjnej i chociażby próbie oczyszczenia na chwilę z otaczających spraw, mogą nie tylko dać spokój i ukojenie, ale także wprowadzić na nowe tory. Zdarza się, że medytacja podświadomie przynosi rozwiązanie sprawy, która spędzała sen z powiek. Zachęcam by spróbować.



Życzę udanych medytacji. 

NAMASTE 





Komentarze

Popularne posty