Walentynkowa stylizacja i dwa słowa o miłości

Ojejku. Walentynki. 



Nie jestem fanką tego święta. Uważam, że uczucie trzeba okazywać sobie cały rok, a nie tylko w ten jeden mroźny dzień w połowie lutego kiedy kwiaciarnie szturmowane są przez zdesperowanych mężczyzn, a kobiety panicznie szukają idealnych bokserek w serduszka.






Świat zalewają poduszki w kształcie serca, bibeloty i nikomu niepotrzebne pluszaki. Zdecydowanie forma uroczystej kolacji, czy romantycznego spaceru odpowiadają mi bardziej i nie tylko tego dnia, ale zawsze. Nie oznacza to jednak, że nie mam ochoty  na coś  wyjątkowego. Dobre jedzenie, miły film czy poranna kawa do łóżka to dla mnie idealne walentynki.



 Pluszaki i poduszki w kształcie serca? Zdecydowanie nie! Świat nie potrzebuje więcej „romantycznych” śmieci. Dlatego skłaniam się by tego dnia liczyła się jakość czasu, a nie ilość prezentów. Przede wszystkim jednak jeśli do tej pory nie mieliście tego w zwyczaju  niech tegoroczny dzień zakochanych przerodzi się w rok zakochanych.





Drobne gesty, miłe słowo, ugotowany pyszny obiad czy gorąca kąpiel dla drugiej połówki po ciężkim dniu. Nie prezenty, nie gadżety tylko druga osoba, zainteresowanie i opieka. Wspólne doświadczanie i miłość oparta na przyjaźni. Bycie z drugą osobą, jak z partnerem. Wspólne pasje i marzenia, ich realizacja i wspólny cel. To są walentynki i prawdziwe uczucie. Wzajemna radość z sukcesów tych małych i tych większych. Kiedy uda się zrealizować duży projekt i skręcić krzesło z ikei.  Herbata w gorszy dzień i frytki o północy bo dyskusja o zakończonym właśnie serialu jest tak pasjonująca, że zgłodnieliście. Drobnostki tworzą magiczny świat i tworzą więź. 

Gwarantuję, to działa, a wasze love story będzie kwitło.





Sukienka-Mohito

Buty-Zara

Perły-Vitage

Komentarze

Popularne posty