Płaszcz puchowy, wszystko co trzeba wiedzieć.

Z utęsknieniem codziennie w piżamie wypatruję przez okno śniegu. Mam nadzieję, że kiedy obudzę się ze snu za oknem ujrzę biały puch otulający świat niczym ciepłą pierzynką. Wypatruję go jak dziecko czekające na mikołajowe prezenty. Niestety na śnieżną krainę na razie się nie zanosi i muszę się zadowolić zdjęciami sprzed dwóch tygodni. Mimo, że aura pozornie jest jesienna, to mroźny wiatr skutecznie przypomina, że już grudzień. Puchowa kurtka stała się codziennością, a ciepłe swetry towarzyszą mi każdego dnia. 





Puchowy płaszcz to najpraktyczniejsze odzienie wierzchnie na zimę. Jest bardzo uniwersalny, ale też praktyczny. Podoła nawet najbardziej srogim mrozom. Jeśli szukacie lub planujecie zakup nadchodzące wyprzedaże to świetny moment na taki zakup. Wybór płaszcza puchowego to jednak nie taka prosta sprawa. W ofercie sklepów ilość modeli jest tak duża, że można dostać zawrotów głowy. Oprócz fasonu, który moim zdaniem w wersji klasycznej sprawdzi się najlepiej zwłaszcza jeśli chcemy, aby płaszcz służył nam przez wiele sezonów, to najważniejsze jest wypełnienie. Producenci często obok metki z ceną umieszczają drugą z wielkim napisem, że płaszcz jest w 100% puchowy. Ma to na celu odwrócenie naszej uwagi od metki wewnętrznej gdzie nierzadko znajduje się informacja o tym, że płaszcz faktycznie jest puchowy, ale wypełniony puchem syntetycznym. Podobne zabiegi stosowane są z odzieżą wykonaną z jedwabiu. Często po zakupie okazuje się, że kolosalna cena za bluzkę dotyczyła jedwabiu syntetycznego. Przyprawia mnie to sporą frustrację i nie raz się już nacięłam i dlatego jestem na to wyczulona.  Nic się nie stało, kiedy informację odnajdziemy na etapie kiedy jeszcze możemy wymienić produkt lub zwrócić. Gorzej jest kiedy orientujemy się zbyt późno. 







Niestety często płaszcze z puchem syntetycznym kosztują tyle samo co te z naturalnym i sugerując się ceną jesteśmy pewni, że wybieramy produkt o jaki nam chodziło. Zawsze więc warto sprawdzić wszystkie metki, lub kiedy informacja jest nieprecyzyjna upewnić się u sprzedawcy, czy aby na pewno kupujemy produkt w jakości, o którą nam chodziło.  Zdecydowanie jestem zwolenniczką puchu naturalnego, zwłaszcza jeśli pojawia się ten gęsi. Są to bardzo ciepłe kurtki, które nie zawiodą nawet przy dużych minusach. Przy zakupie warto zatem zajrzeć na skład wypełnienia na metce wewnętrznej. Jest to również bardzo ważne dla osób z alergią, aby nie okazało się, że wypełnienie uczula, bo zdarza się, że mimo podszewki pojawiają się reakcje alergiczne na wypełnienie.



Wiem, że wiele osób rezygnuje z kurtek puchowych bo boją się ich konserwacji. Jeśli nie chcesz sama podjąć się prania warto zanieść kurtkę do prali. Tam obsługa doskonale sobie poradzi z tym wyzwaniem. Moje kurtki puchowe piorę w pralce w niskiej temperaturze, w programie dla delikatnych tkanin, a do bębna oprócz kurtki wkładam 2 piłeczki tenisowe. Dzięki nim puch przemieszcza się w swoich komorach i docierająca do niego woda czyści go równomiernie. Suszę na płasko na rozłożonej suszarce. Kurtka po wyjęciu z pralki może wyglądać nieciekawie, ale po wyschnięciu powinna wrócić do właściwej formy. Warto suchą kurtkę strzepnąć kilka razy lub wywirować na sucho w pralce również z piłeczkami, aby napowietrzyć pierze. Nie stosuję do prania tradycyjnego proszku, ani kapsułek tylko żelu do prania, ponieważ zauważyłam, że kapsułki i proszek zostawiają na kurtce zacieki.


Mam nadzieję, że śnieg jeszcze nas odwiedzi, a puchówki będę mogła nosić w warunkach dla nich stworzonych. 




Kurtka puchowa- ZARA

Spodnie woskowane- GUESS

Sweter- Mohito

Okulary- H&M

Torebka- Guess

Buty- Massimo Dutti

Komentarze

Popularne posty