Czy tworzę uniformy?
Czy naprawdę chodzę ciągle w tych samych ubraniach?
Kiedy poczuję jakiś klimat ciężko mi z niego wyjść i na różne sposoby potrafię nosić podobne kompozycje. Jeszcze gorzej kiedy poczuję dany ciuch. Wtedy przerwy w noszeniu są wyłącznie na suszenie po praniu i to jest chyba jedyna zaleta pralki bez suszarki bo w innym razie nosiłabym coś bez przerwy. Zdecydowanie takim elementem są białe jeansy. Uwielbiam je bo pasują mi do prawie wszystkiego, ale są to też jedne z moich ulubionych rzeczy ze względu na fason. Tym sposobem noszę je tak często jak to tylko możliwe
Podobnie mam z trenczem i tą skórzaną listonoszką, którą dostałam po mamie. Tak właśnie powstają w mojej szafie mundurki, które stają się jak druga skóra. Chyba każdy okres w moim życiu i w mojej modowej ewolucji miał jakiś mundurek. W czasach studenckich obsesyjnie nosiłam czarne spodnie stylizowane na męskie garniturowe i koszule. Mundurek z danego momentu w życiu jest dla mnie niczym podpis.
Stwierdzenie mundurek i noszenie czegoś często być może dla kogoś powieje nudą, ale dla mnie to sposób na szybkie wyjście z domu i zawsze dobrze zgrany zestaw. Taka niezawodność bywa ratująca, gdy bark czasu nie pozwala na poranne rozmyślanie i tworzenie wyszukanej stylizacji. Osobiście uważam też noszenie spójnych klimatycznie zestawów za swego rodzaju własny styl, bo takie stylizacje to całkowite i dokładne odzwierciedlenie naszej osobowości, świadczące o świadomości własnej sylwetki i poczucia własnego gustu w modowej dziczy.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj Córka.
OdpowiedzUsuńTo wielka radość, że tak bardzo lubisz tę torebkę.
Ja również ją kiedyś lubiłam i nosiłam często i bardzo chętnie.
Nosiłam ją w zestawieniu z tak modnymi w tym czasie korzychami
( miałam wtedy 17 może 18 lat kiedy ta torebka pojawiła się w moim życiu)
Teraz ma nowe życie przy Tobie.
To jest dla mnie bardzo miłe.
Torebka ma nowe życie - Ty również - Twoje własne - takie jakie zbudowałaś usamodzielniajac się bardzo wcześnie jako młoda dziewczyna .
Widzę jednak jakiś powrót do korzeni i to mnie podnosi na duchu.
Ponownie wykazujesz zamiłowanie do mody ( robisz stylizacje nie tylko odzieży )
Stworzyłaś nowa stylizacje życia w równowadze z dużym dystansem do otaczającej nas rzeczywistości .
To dobry sposób na złapanie oddechu i znalezieniu drogi oraz balansu w życiu .
Preferujesz życie bliskie naturze , fascynuje cię cały dorobek kulturowy i cywilizacyjny połączony silnie z naszą Matką Ziemią .
Wracając do mody - pamiętam cię jak fascynowałaś się wielkimi postaciami w świecie mody.
Prada- jedna z wielu była Twoją wykładnią smaku .
Jak moda zakleszczaly się w Tobie niczym twoja druga skura - jak fascynował cię ten Wielki Świat , który pozwalał Tobie marzyć o lepszym pełniejszym życiu - chciałaś tam być i tam zaistnieć , ale wybrałaś inną drogę .
W tej rzeczywistości jakiej wtedy żyliśmy - ten świat był tylko marzeniem - mimo to wybrałaś życie z ludźmi i dla ludzi - przyjrzalaś się Światu i ludziom z innej strony z tej strony totalnie innej niż tej o której marzyłaś . Zobaczyłaś biedę, nieszczęście i bezsilność a nawet śmierci ponoszonych w wypadkach 24 h/ na dobę, więc tym bardziej teraz masz prawo od tego aby swoich czytelników wyczulić również na to abyśmy wrzucili na ziemię i pomagali sobie wzajemnie tworzyć świat równy dla wszystkich bez podziałów na ekstremalne bogactwo jednych i ekstremalną biedę innych , a nawet służąc zdobytym doświadczeniem pomoc tym ludziom którzy nie widzą wyjścia z tych trudnych sytuacji w których się obecnie znaleźliśmy jako mieszkańcy Ziemi , którą ktoś chce wysadzić w powietrze z całym bogactwem i dorobkiem i wiedzą zdobyta przez pokolenia.
Wróćmy wszyscy do korzeni i pomagajmy sobie ucząc się od siebie nawzajem jak żyć i co jest dla nas ludzi ważne .
Pozdrawiam serdecznie mama 🙂👍
Ściskam :*
UsuńPrzepraszam za błędy jakie się wkradły w tekście ale tak działa telefon 😉🙂
OdpowiedzUsuńTeż mi się to zdarza
Usuń