Monochromatycznie
MONOCHROMATYCZNIE
Jesień po krótkiej wizycie ustąpiła miejsca ciepłym dniom, kusząc nas ostatnimi letnimi promieniami i choć wieczory chłodne, a poranki mgliste, to lato walczy o ostatnie wpływy. Mieszają się więc ze sobą dwa światy i mamy piękne słoneczne dni pośród spadających liści. Złota jesień rozpieszcza nas swoją obecnością, dzięki czemu lekkie sukienki nadal utrzymują swoją pozycję względem ciepłych swetrów.
Nie o pogodzie jednak miałam pisać, a o kolorach. Tematem dnia jest czerń. Lubię monochromatyczne zestawy. Jakby szalony nie był fason to spójność koloru zawsze się obroni. Nie ma w tym nudy co czasami jest takim klimatom zarzucane. Moim zdaniem takie zestawy mają w sobie szyk i klasę. Moja czerń została przełamana słomianą torebką, jednak jej dominacja daje mi poczucie bezpieczeństwa i spójności.
Moja największa ikona, Gabrielle Chanel, powiedziała, że czerń jest najlepszym tłem dla oczu. Zgadzam się i choć uwielbiam jasne zestawy, to czerni bardzo dużo w mojej szafie i wybieram ją instynktownie. Przygotowując ten wpis zrobiłam w szafie kolorystyczną selekcję i właśnie czerń stanowi jej duży procent. Jest to też chyba kolor, który pasuje każdemu. Bez względu na wiek, płeć, karnację. Tak jak pisałam wcześniej. Klasyka zawsze się obroni.
Sukienka-H&M
Espadryle- Renee
Torebka- Zara
Okulary-H&M (dział męski)
Kokardka- zrobiona samodzielnie
Komentarze
Prześlij komentarz