Już wkrótce
Po długiej nieobecności wracam. Kryzys twórczy, pandemia, a ostatnio letnie klimaty i potrzeba chłonięcia całą sobą wszystkiego co mnie otacza sprawiły, że klawiatura nie była moim sprzymierzeńcem. Początkowo biłam się z myślami i miałam wielkie wyrzuty sumienia, że mnie tu niema. Później mądry człowiek powiedział mi „ M., nic na siłę, na wszystko przyjdzie czas”. Miał rację.
Nadchodzi jesień, która dla wszystkich jest przemijaniem, a dla mnie zawsze była początkiem. Początkiem szkoły, studiów, pracy. Wszystko zawsze zaczynało się u mnie jesienią, nawet wszystkie miłości były u mnie jesienne. W świecie mody wrzesień jest modowym styczniem, bo to przecież September Issue amerykańskiego VOUGE jest najważniejszym wydaniem modowym w całym roku.
Zatem idzie jesień i wracam. Nie mam planu, nie będę obiecywać nie wiadomo czego. Przeszłam przez czas nieobecności wielką przemianę wewnętrzną i po raz kolejny przewróciłam część swojego życia do góry nogami, więc zobaczymy jak to będzie. Bardzo bym chciała, aby cyklicznie zaczęły się pojawiać wpisy modowe w częstotliwości raz na tydzień i „Polecajki miesiąca”. Jak to się uda nie wiem.
Chcę też to cyklicznie pisanie potraktować jako mobilizację, aby jednak mimo wszystko siadać do klawiatury i pogodzić się z nią na dobre. Miałam plan by pisać codziennie przez kwadrans. Pisać cokolwiek, co mi przyjdzie do głowy, ale jak na razie nic z tego nie wyszło. To taki element, który jeszcze we mnie musi dojrzeć.
Kończąc tę jesienną zapowiedź chcę tylko dodać, że bardzo się cieszę i jestem tym wszystkim podekscytowana. Mam też nadzieję, że nie będzie to słomiany zapał, a potrzeba stukania po literkach wejdzie mi w nawyk niczym codzienna praktyka jogi.
Ściskam mocno i do przeczytania.
Martyna
Komentarze
Prześlij komentarz