Krótka historia istnienia











Jeszcze wczoraj spały gdzieś głęboko, otulone liściastą kołdrą i wcale nie spieszyło im się na powierzchnię, ale jednak się przebudziły . Pod ziemią ciemno i nudno . Nic się nie dzieje. A może by tak wyjrzeć na powierzchnię-pomyślały ... Powitało je jaskrawe światło dnia . Poraziło niczym piorun i zaprosiło na powierzchnię. Pomyślały -co szkodzi, pod ziemią i tak nic się nie dzieje. Spróbujmy. 

.
.
.


Wyszły. Najpierw pomalutku, niepewnie , badając teren . Z czasem wędrówki nabierały pewności , pięły się odważniej z pewną dozą buty i zarozumiałości w końcowym jej odcinku . Gdy wyszły już całkiem na powierzchnię rozejrzały się z nieskrywaną ciekawością. Poczuły zaskoczenie i lekkie rozczarowanie . Na powierzchni było szaro i ciemno . Wszyscy jeszcze spali . Słońce je oszukało . Zwabiło ciepłymi słodkimi promykami . Poczuły się oszukane i zdradzone . Po chwili jednak pomyślały, że skoro tylko one, takie piękne są na powierzchni, która jeszcze tkwi w marazmie zimy , mogą panować nad przyrodą i jej królować . Poczuły radość i szczęście . Były jedyne . Tylko one dodawały uroku temu szaremu otoczeniu, w którym się znalazły . Poczuły szczęście . 

.
.
.


Były jak powiew nowego życia, jak głęboki oddech . Świeże i kruche . Trwały tak dopóki .... nie przekwitły. Ale były . 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty