Rozważania o dziewczynce z warkoczami








Ekologia to jedno z najczęściej używanych i wpisywanych w wyszukiwarki słów 2019 roku . 
Wszystko między innymi za sprawą 17 letniej Szwedki, której nazwisko nie znika z pierwszych stron gazet . To kontrowersyjna postać . Jedni zakochani w jej charyzmie bezkrytycznie ufają w każde słowo płynące z ust złotowłosej , inni kpią i krytykują bez namysłu za wiek płeć i inne takie ... nie mam prostego zdania na jej temat . Wolę zaczekać z osądami . Ciężko powiedzieć czy to niesamowite powołanie czy zmyślnie prowadzona kampania marketingowa rodziców, co często zarzuca się w kontekście dziewczynki. Czas pokaże . Jednak odmówić nie można jej tego, że nagle, gdy pojawiła się na medialnej scenie świata ta młoda dziewczyna w warkoczach, a media natychmiast podchwyciły i podgrzały jej fenomen, to wielkie głowy tego świata zauważyły, że mamy kryzys klimatyczny . W poniedziałek kryzysu nie było, a we wtorek Greta im powiedziała, że jest i wszyscy byli w szoku.
 Tylko czy naprawdę nikt wcześniej o tym nie mówił?  Mam wrażenie jakby uznani i pracujący na swoje dobre imię działacze ekologiczni w ułamku sekundy przestali się liczyć. Jakby to o czym mówili od lat i ich prośby kierowane do świata nie miały znaczenia. Byli zbyt mało medialni? Zbyt mało kontrowersyjni? No bo jak inaczej odebrać fakt, że gdy o kryzysie klimatycznym mówi 35 letni ekolog, zajmujący się tematem prawie od 20 lat jest ignorowany i poklepywany po plecach, ale gdy dokładnie takie same postulaty wygłasza dobrze medialnie wykreowane dziecko zaczyna się tych postulatów słuchać i je zauważa?







Tak to trochę wygląda . Nie chcę tu krytykować Grety, nie takie są moje intencje. Chciałam tylko zauważyć, że o kryzysie ekologicznym wiele organizacji wręcz krzyczy od ponad dekady.  Nagle media, władze i każdy zwyczajny zjadacz chleba zaczęli  interesować się ekologią i krzyczą o ratowaniu planety . Super . Świetnie, że wszyscy się obudzili, ale wielcy tego świata mówią o tym jakby dowiedzieli się przed sekundą i nastała w związku z tym wielka panika. Niszczymy świat od setek lat . Plastik pływający w oceanach nie pojawił się tam tydzień temu. Zbierał się latami . Atmosfery nie zanieczyszczamy od wczoraj .
Świetnie, że obudziliśmy się z naiwnego letargu, ale czy te wielkie słowa i gejzery nowych ekoustaw to chęć zmian na lepsze?  Czy fala ekopro jest szczera czy  tylko podyktowana sondażami politycznego poparcia ? 





Widocznie światu była potrzebna Greta i medialny szum, który wokół niej powstał. Jeśli dzięki temu naprawdę weźmiemy się do roboty to dobrze. Mam nadzieje, że nie okaże się spadającą gwiazdą. Pięknie błyszczącą na niebie ideałów przez chwilę, żeby zaraz spaść i odejść w zapomnienie. Bardzo chcę wierzyć, że nie jest to tylko moda na eko, ale trwała społeczna zmiana, którą będziemy zaszczepiać w następnych pokoleniach.







Na koniec 5 eko tipów . Nie będę się rozpisywać, ale jeśli mogę się ośmielić to proszę o sekundę refleksji. Być może te drobiazgi uda się nam wprowadzić we własną rutynę. Pamiętajmy, że do wielkich rzeczy dochodzi się małymi krokami.


1.      Nie marnuj jedzenia.
2.      Wybieraj komunikację miejską lub rower.
3.      Jedz sezonowo.
4.      Nie wyrzucaj dobrych przedmiotów jeśli nie są ci potrzebne. Oddaj komuś, sprzedaj.
5.      Pij kranówkę.





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty